![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() RP posługuje się tylko ok. 5% brytyjczyków. Osoba mówiąca RP może być przez niektórych native spikerów postrzegana jak snob.
|
|
||||
|
||||
![]() Moim zdaniem RP brzmi pięknie :P ale szczerze żałuję, że na anglistyce nie ma dodatkowych warsztatów (nawet tylko dla chętnych) z np. Scottish English, bo ta odmiana (zarówno różnica w wymowie jak i inne słownictwo) jest dla mnie bardzo interesująca. Przyznam się natomiast, że nie znoszę amerykańskiego akcentu, wolę już australijski.
Pozdrawiam! |
|
||||
|
||||
![]() Na jakąś normę trzeba się zdecydować, przynajmniej na zajęciach z filologii, a RP w tej roli jest równie dobry, jak każdy inny (choć jest w Anglii niejeden bardziej rozpowszechniony akcent). Ważne jest jednak uświadomienie studentów, że "norma" jest w tym przypadku czymś czysto umownym i jej nadmierne trzymanie się niczemu tak naprawdę nie służy. Ideałem byłoby, gdyby na każdej uczelni można było znaleźć przynajmniej po jednym wykładowcy na każdy ważniejszy akcent.
![]() Prywatnie, RP specjalnie mi nie leży, bo mam silne przeczucie, że w tej chwili jest on bardziej charakterystyczny dla obcokrajowców niż rodowitych Brytyjczyków, a przecież nie o to chodzi. :P |
|
||||
|
||||
![]() Rzecz w tym, że RP i tylko RP jest "regionless" - czyli nie nosi znamion pochodzenia z konkretnej części kraju ani nie faworyzuje żadnej z nich, dlatego jest zalecany do nauki obcokrajowcom. A oprócz tego jest też uważany za najbardziej poprawny - a na tym formalna edukacja opiera się najbardziej.
![]() Cytat:
![]() Cytat:
|
|
||||
|
||||
![]() Na UWr niestety wymaga się, by każdy kto nie jest native speakerem, używał RP. Niestety, bo wprawdzie pięknie brzmi, ale większość kadry go i tak nie używa (a każde zajęcia są prowadzone po angielsku) co sprawia, że gdy ktoś nieświadomie kopiuje to, co słyszy, może mieć problemy na zajęciach z fonetyki i gramatyki opisowej, bo trzeba robić transkrypcję IPA zgodną z RP.
|
|
||||
|
||||
![]() Obecnie w Anglii coraz popularniejszy staje się Estuary English, który jest czymś pomiędzy RP a Cockney. Można by więc zacząć go uczyć na Uniwersytetach, ale:
1. Skąd wziąć nauczycieli do tego akcentu? Nie oszukujmy się, nawet połowa wykładowców filologii angielskiej nie ma opanowanego RP, skąd więc nagle znaleźć nauczycieli do akcentu, którego na Uniwersytetach wcześniej nie uczono 2. Skoro mówimy o edukacji uniwersyteckiej, dlaczego mielibyśmy obniżać poziom? RP jest akcentem "wyższych lotów", więc chyba pasuje do wyższej uczelni? Poza tym, nie sądzę, żeby Polaka starającego się mówić jak najlepiej po angielsku traktowano jak snoba. Jak dla mnie uczenie RP jest dobre, a jeśli będziemy podróżować, pewnie podłapiemy też inne akcenty. A co do akcentu amerykańskiego - oczywiście, że powinno się go uczyć, ale na Amerykanistyce. W końcu AmE to osobny język, a nie akcent (Amerykański też ma przecież wiele akcentów) |
|
||||
|
||||
![]() RP jest niezbyt często używany przez zwykłych Anglików. Budzi on negatywne, arystokratyczne skojarzenia. Moim zdaniem na polskich anglistykach powinno się uczyć bardziej powszechnego akcentu.
|
|
||||
|
||||
![]() To prawda, że RP posługuje się niewielki procent Brytyjczyków, ale jest to akcent rozumiany przez większość z nich. Zapewne stąd ten wybór. Zgadzam się natomiast z opinią, że uniwersytety powinny oferować pewną alternatywę - np. American English.
|
|
||||
|
||||
![]() RP, jak już ktoś wcześniej pisał, służy jako coś w rodzaju punktu odniesienia (np. do oceny egzaminów ustnych i nauki wymowy). Podobnie, o ile się nie mylę GA, dla osób, które wybrały wymowę amerykańską. U nas na uczelni krążą z drugiej strony niezliczone historie o nativach, którzy nie zdawali egzaminu z PNJA, bo mówili "regionalnie" i nie mogli się przestawić na RP. Nie można przesadzać, ale jakoś trudno mi wymyślić jakąś alternatywę dla RP/GA jako standardu - do czegoś trzeba móc się odnieść, ćwicząc i oceniając wymowę, co z tego, że "ideału" pewnie się nigdy nie osiągnie...
![]() |
|
||||
|
||||
![]() Zgadzam się z kilkoma osobami co do tego, że idąc na filologią angielską student powinien mieć możliwość wyboru między Received Pronunciation a General American. Niestety większość wykładowców narzuca studentom RP. Ja osobiście jestem zwolenniczką GA, i na zajęciach z fonetyki przeżywałam koszmary... Dopiero na 2gim roku miałam szczczęście i trafiłam na wykładowcę, który docenił moją amerykańską wymowę. Myślę, że RP jak najbardziej powinno być uczone jako model wymowy, razem z GA. Oczywiście studenci powinni być zaznajamiani z angieskim, który nie jest standardem.
|