[Matimak]

Chcąc mieć pełna swobodę wypowiadania się po angielsku, trzeba używać wszystkich czasów. Nie ma tu takich, które są używane rzadziej: częstotliwość ich stosowania zależy bowiem w dużym stopniu od medium, za pomocą którego język jest przekazywany. Dla przykładu, past perfect stosujemy z rzadka w mowie, jednak w przypadku powieści jest to narzędzie niezwykle przydatne do szeregowania zdarzeń i zachowania przejrzystości narracji.

[master13]

Znajomość czasów a ich używalność to dwie różne rzeczy. Ciężko mi uwierzyć w to, że w języku mówionym używasz regularnie 16 czasów. Oczywiście zgadzam się, że w języku pisanym spotkasz całą gamę tensów, ale my odnosimy się do używania języka na codzień.

[DariaK]

myślę, że należy znać wszystkie, ale faktem jest, że używane są najczęściej wspomniane "5", jako ciekawostka, czytałam kiedyś artykuł, że uczelnie w Anglii chętniej przyjmują obcokrajowców, gdyż okazuje się, że my lepiej znamy ich gramatykę niż rodowici Anglicy, w mowie potocznej nie posługują się całą gamą istniejących czasów, natomiast my w szkołach i na różnych prywatnych kursach poznajemy je wszystkie

[sandrusiaa]

hej!
moim zdaniem Present Simple, Present Continuous, Present Perfect, Past Simple

[BartoszSta]

Zamieszczony przez master13

Święta prawda! Ale to też działa w dwie strony. Podejrzewam, że Polacy też nie znają gramatyki języka polskiego tak jak powinni.

Oczywiście że nie znamy. Zapytaj się przeciętnego Polaka jakie mamy czasy, aspekty albo co to jest deklinacja i jakie są przypadki tak samo jak pytam się Niemców o jakieś konkretne rzeczy z ich gramatyki - myślisz że są w stanie mi odpowiedzieć? 'co to jest?' to jest ich odpowiedź

[mjanisze]

Codziennie rozmawiam z klientami po angielsku i najczesciej uzywam present perfect, past simple, present simple, present continous oraz future simple! A takze strony bierne w tych czasach

[dorota śmigielska]

Moim zdaniem to Present Perfect i Past Simple

[magnes25]

Zamieszczony przez master13

Święta prawda! Ale to też działa w dwie strony. Podejrzewam, że Polacy też nie znają gramatyki języka polskiego tak jak powinni.

Czy ja wiem czy powinni. Czy jest nam naprawde potrzeban wiedza gramatyczna aby uzywac jezyka polskiego w sposob plynny? Oczywiscie ze popelniamy bledy gramatyczne, zle domieniamy slowa, nie te przypadki stosujemy, czy nawet zle akcetujemy.
Ale jestesmy native speakerami tego jezyka, tak samo pewnie Niemcy czy Francuzi, czy Wlosi czy inni maja mniejsze pojecie o gramatyce swojego jezyka niz ci ktorzy ucza sie jej bo ucza sie danego jezyka jako obcego.

A tu dorzucam jeszcze bardzo ciekawy artykul na temat czasow angielskich. Ja sie ich doliczylam 12, dziwi mnie wiec skad niektorzy biora liczbe 16, ale artykul lepiej to wszystko wyjasnia :
[url]http://engleash.net/wszystkie-2-angielskie-czasy[/url]

[kato]

Zgadzam się, że należy umieć wszystkie, ale prawdą jest, że sami native speakerzy przyznają, że na codzień wystarczą Present Simple, Simple Past, Present Perfect, Future Perfect i Past Perfect. Wiem to z własnego doświadczenia. To samo słyszałam od Polaków mieszkających na stałe w Anglii (podobno wystarczą 3 najprostsze czasy). Wydaje mi się, że w języku angielskim jest tyle różnych konstrukcji, które pozwalają ominąć czasy, że dogadanie się w codziennych sytuacjach nie stanowiłoby problemu.

[andula]

W szkołach uczą nas praktycznie wszystkich czasów, ale żeby porozumieć sie swobodnie wystarczą wg. mnie najprostszy przeszły i teraźniejszy czas. Jeżeli do terazniejszego dorzcimy will, od razu mamy przyszły, a past simple w wielu miejscach zastępuje present perfect, ktory nie jest uzywany- no bo po co utrudniać sobie życie