[master13]

Według mnie najbardziej przydatne czasy to: Present Simple, Present Continuous, Present Perfect, Past Simple, Past Continous. A jaka jest Wasza opinia na ten temat?

[jkubkowski]

Żeby mieć pełną swobodę w używaniu i rozumieniu angielskiego trzeba znać wszystkie. Nie można powiedzieć, że któryś czas jest bardziej przydatny niż inny. Nie wszystkie są równie często stosowane, ale wszystkie są ważne. Jeśli chodzi o najczęściej spotykane to pewnie masz rację, ale nie mówiłbym o nich jako o "najbardziej przydatnych".

[master13]

Oczywiście zgadzam się w 100% ale moje pytanie było dotyczyło konkretnych czasów, które najczęściej używamy, a nie ich znajomością. Logiczne, że zaawansowany użytkownik języka angielskiego zna wszystkie czasy, ale nie posługuje się regularnie szesnastoma.

[jkubkowski]

W takim razie dodałbym do tych co podałeś Past i Future Perfect.

[AgaM]

Będąc w Irlandii i posługując się na co dzień angielskim (jako że pracowałam tylko z Irlandczykami), używałam zaledwie 5, czy 6 czasów: Present Simple, Present Continuous (wcale nie tak często), Future Simple, Past Simple, Past Cont. oraz Present Perfect. Tym ostatnim posługiwałam się o wiele rzadziej, niż się spodziewałam; Irlandczycy nagminnie używali Past Simple zamiast Pr. Perfect i w ogóle się tym nie przejmowali - bez względu na to, czy to byli urzędnicy, pracownicy banku, moje szefostwo, czy obsługa sklepu Angielski w formie pisemnej jest bardziej naszpikowany czasami, ale niekoniecznie wszystkimi. Unikają zaawansowanej gramatyki jak ognia, z tego, co zauważyłam. Dlatego też porozumiewanie się z nimi jest łatwiejsze, niż się wydaje, i nie wymaga jakichś skomplikowanych manipulacji językowych w gruncie rzeczy. Te czasy w zupełności wystarczą i są najbardziej przydatne.

[master13]

Mam takie same doświadczenie jak Ty. Magiczna 5 króluje. Jedyna rożnica polega na tym, że w Anglii nagminnie używają Present Perfect zamiast Past Simple. Wydaje mi się, że Brytyjczycy utrudniają sobie często życie (lewostronny ruch, inne miary, itp.)

[EwaŁ]

Zamieszczony przez jkubkowski

W takim razie dodałbym do tych co podałeś Past i Future Perfect.

Past Perfect? Ale przecież nawet tendencja w języku jest taka, żeby to, co da się wyrazić leksyką (zamiast Past Perfect), właśnie tak wyrażać....

[Matimak]

Chcąc mieć pełna swobodę wypowiadania się po angielsku, trzeba używać wszystkich czasów. Nie ma tu takich, które są używane rzadziej: częstotliwość ich stosowania zależy bowiem w dużym stopniu od medium, za pomocą którego język jest przekazywany. Dla przykładu, past perfect stosujemy z rzadka w mowie, jednak w przypadku powieści jest to narzędzie niezwykle przydatne do szeregowania zdarzeń i zachowania przejrzystości narracji.

[jkubkowski]

Zamieszczony przez EwaŁ

Past Perfect? Ale przecież nawet tendencja w języku jest taka, żeby to, co da się wyrazić leksyką (zamiast Past Perfect), właśnie tak wyrażać....

Future Pefect? Ja właśnie bym stwierdziła, ze jest on dość rzadki w użyciu.

Nie mówiłem o ogóle, tylko o sobie. Uważam, że te czasy są przydatne i po prostu lubię ich używać.

[jendrus76]

Choć z drugiej strony to jest faktem, że przeciętni "zjadacze" języka nie znają wszystkich czasów, a przynajmniej ich nie używają codziennie.