![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() Ja z bardzo dużego miasta przeniosłam się kilka lat temu na wieś. No i na początku było mi jako mieszczuchowi bardzo ciężko się przystosować. teraz jest już lepiej. Chociaż i tak do pracy jeżdżę do miasta z którego się wyprowadziła i załatwiam w nim trochę spraw. Na wsi najfajniej jest od wiosny do jesieni. Zima jest męcząca chociaż ma swój urok też.
|
|
||||
|
||||
![]() Jest to dla mnie wyjątkowo trudne pytanie, ponieważ sama często się nad tym zastanawiałam, i nie jestem chyba w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Mieszkam w dużym mieście, i doceniam to, że wszystko jest blisko, że jest tutaj mnóstwo ciekawych miejsc i wydarzeń kulturalnych. Lubię również wspomnianą już anonimowość człowieka w dużym mieście (choć szczerze mówiąc, jeśli się długo mieszka w jednym miejscu to i tak prędzej czy później wszyscy wszystkich kojarzą). Jednak życie na wsi lub w małym miasteczku zawsze miało dla mnie jakiś urok i zawsze mnie pociągało. Mieszkanie w domu pośrodku "niczego", przy lesie lub jeziorze, z pięknym ogrodem--to brzmi jak sen. Jestem mimo wszystko świadoma, że taki "sen" miałby również swoje konsekwencje, tj. problemy z dojazdem lub konieczność długich spacerów żeby dostać się, na przykład, do sklepu, prawdopodobnie problemy z dostępem do Internetu i zasięgiem telefonicznym. Obie opcje mają swoje wady, i choć wiejskie życie byłoby chyba przyjemniejsze, to życie w mieście jest bardziej wygodne.
|
|
||||
|
||||
![]() Wychowywałam się na wsi i zgadzam się, że jest to spokojniejsze miejsce niż wielkie miasto, ale wiem też, że praktyczniej żyje się w mieście. Codzienne dojazdy do pracy czy szkoły są wyczerpujące. Poza tym jedyne co można robić na wsi, przynajmniej takiej jak moja, to spacery albo czytanie książek. Kiedy jest cieplej można zrobić jakieś ognisko czy grilla, ale na tym właściwie kończą się możliwości spędzania wolnego czasu. W mieście znacznie łatwiej znaleźć coś dla siebie: kina, teatry, kluby i wszelkiego rodzaju restauracje, na wsi się tego nie znajdzie. Może na emeryturze wieś byłaby dobrym rozwiązaniem, bo rzeczywiście można się tam wyciszyć, ale kiedy jest się młodym i dąży się do samorozwoju, zdecydowanie lepsze jest mieszkanie w dużym mieście.
|
|
||||
|
||||
![]() W samym pytaniu kryje się się pewna sugestia.
Gdybym miała wybierać to wybrałabym miasto. Jak słusznie zostało zauważone - daje więcej możliwości. Ale (!) nawet w mieście można znaleźć takie miejsca, w których można odpocząć od gwaru i tłoku. Dlatego wolałabym zamieszkać na obrzeżach miasta. ![]() |
|
||||
|
||||
![]() Idealnie byłoby mieć dom na wsi, obok lasu, gdzie można się odstresować, ale większość czasu spędzać w mieście. Tam wiele się dzieje, poznaje się ludzi, jest dostęp do kultury i rozrywki. A os hałasu i stresu można co jakiś czas na chwilę uciec.
|
|
||||
|
||||
![]() Zdecydowanie miasto! Miasto tętni życiem, wszystko jest dostępne, wszystko pod nosem, nie marnujemy czasu na transport, miasto wiele oferuje młodym ludziom. Wieś jest dobra na stare lata, gdy czasy pracy ma się już za sobą i człowiek chce i ma prawo odpocząć.
|
|
||||
|
||||
![]() Wychowywałam się w małym mieście, na studia przeniosłam się do dużego miasta wojewódzkiego. I muszę powiedzieć, że uwielbiam duże miasta. Ten zgiełk, szum, wszędzie blisko, tyle możliwości spędzania czasu wolnego, zawsze można gdzieś wyjść
![]() |
|
||||
|
||||
![]() Wychowałam się na wsi, będącej w bliskiej odległości tak od miasteczka, jak i od miasta. Dopiero od niedawna mieszkam w mieście; doceniam komunikacje publiczną, której brakuje mi w rodzinnej miejscowości, również bliskość do wszelakich obiektów i możliwości, jakie to wszystko daje. Większość życia dojeżdżałam do miasta, żeby tam chodzić do szkół, robić zakupy, wychodzić gdzieś ze znajomymi. Mimo iż nawet autobusem dojeżdżałam w krótkim czasie, to jednak takie codzienne eskapady były męczące. Teraz jednak bardzo chętnie powracam w rodzinne strony, by choćby oddalić się od zgiełku miasta, wyjrzeć przez okno i móc popatrzeć na las, biegające gdzieś po polach zające, sarny, kuropatwy.. To wycisza i odpręża. Wprowadza swoistą równowagę do mojego życia. Jednakże po kilku dniach w takim 'odosobnieniu' z radością wracam do 'cywilizacji'. Jak dotąd nie wiem jednak, gdzie chciałabym zapuścić korzenie - czy w mieście, czy na wsi.
![]() |
|
||||
|
||||
![]() Mieszkam na wsi położonej bardzo blisko miasta i uważam to za złoty środek.
Zieleń i cisza codziennie a miejskie szaleństwo z doskoku. Mieszkanie na wsi ma niestety spore wady w postaci braku dostępu do księgarni, kina czy choćby sklepu z bardziej "egzotycznymi" produktami (ugotowanie włoskich lub francuskich potraw np. bez serów mija się z celem). A z drugiej strony tu jest spokojniej i przyjemniej - zapach świeżo skoszonej trawy albo zboża latem czy kwiatów jest bezcenny! |
|
||||
|
||||
![]() Chociaż przez większą część mojego życia mieszkałam na wsi i zawsze chciałam się przenieść do miasta ze względu na "więcej możliwości", to teraz, mieszkając w mieście, wcale jakoś z tych możliwości nie korzystam i chyba jednak tęsknię za spokojniejszym miejscem.
|