Cześć wszystkim!
Może wielu z was to, co teraz napiszę, wyda się marnotrawstwem czasu i środków, ale moim zdaniem wszystkie tłumaczenia powinny być efektem współpracy znawców tematu, tak aby dwie strony jako ojczystym posługiwały się każda innym językiem tłumaczenia. Już tłumaczę dlaczego. Jeśli mówimy o tłumaczeniach literackich (a czytałam kilka wybitnie słabych opublikowanych przez polskie wydawnictwa) dobrze by było, gdyby tłumacz z języka oryginalnego książki był redaktorem tłumaczenia, gdyż z łatwością wychwyci nieścisłości. Co się zaś tyczy tłumaczeń, bywa niemożliwym przetłumaczenie pewnych sformułowań, tak by zachować żargon naukowców w Polsce. Wielokrotnie zdarzało mi się podczas tłumaczenia właśnie artykułów naukowych zasięgać opinii doktora, który kształcąc się i pracując w języku polskim wie jak karkołomne, w tym przypadku anglojęzyczne, sformułowania przetłumaczyć tak, by były zgodne z używanymi w języku polskim
|