![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() Myślę, że cenne może być samo słuchanie mowy w języku oryginalnym, o ile mamy już pewien poziom języka, wtedy napisy czy lektora można pominąć. A najbardziej lubię napisy w języku oryginalnym - np. dla osób niepełnosprawnych można sobie będąc w Hiszpanii oglądając publiczną telewizję włączyć.
|
|
||||
|
||||
![]() Do uczenia się słownictwa -super.
|
|
||||
|
||||
![]() Ogólnie w przypadku tłumaczeń filmowych itd. treść w języku docelowym jest dużo uboższa niż to, co faktycznie wypowiadają postacie, bo takie są zasady.. Ale filmy i seriale są na pewno dobrym sposobem na naukę języka potocznego i osłuchanie się z językiem.
|
|
||||
|
||||
![]() Oglądanie seriali bez lektora, jedynie z napisami, to była moja pierwsza forma nauki języka angielskiego i bardzo mi to pomogło w osłuchaniu się języka.
|
|
||||
|
||||
![]() Moim zdaniem seriale przekazują nam informacje na temat "żywego" języka. To najszybszy sposób, by poznać slang, nowe słownictwo albo szyk zdania czy czasy, które naprawdę są używane w normalnej mowie. Jest to fajne dopełnienie do podręcznikowej nauki
![]() |
|
||||
|
||||
![]() Ja, jeśli mogę, to robię odwrotnie - polskie napisy i (w moim przypadku) niderlandzki lektor. Wiem, że jest mała szansa, że naprawdę wypisywałbym słowa z napisów, a w taki sposób trenuję*słuchanie, które w przypadku tego języka wymaga ćwiczenia.
|