Cytat:
Zamieszczony przez gagus
Czy Translator Google to waszym zdaniem dobre rozwiązanie do tłumaczeń?
|
no tak raczej średnio. nie wyczuwa niuansów, często trafia kulą w płot a do tego, jeśli tłumaczy się zdanie po zdaniu, to nie ma żadnej spójności (tzn. te same słowa i zwroty są tłumaczone w różny sposób w kolejnych odsłonach).
owszem, jest przydatny jako podrzucacz poszczególnych słówek, bo czasem trafia i odkrywam, że "właśnie o to mi chodziło", co trwa o ułamek sekundy krócej niż wymyślanie samodzielnie.
z tym, że mówię tutaj oczywiście o podpięciu interfejsu google translate do oprogramowania wspomagającego tłumaczenie, tzn. CAT - co sprawia, że tłumaczenie każdego zdania automatycznie wyświetla się z boku. bo gdybym miał wszystko wklejać na piechotę w okienko na stronce google translate, to oczywiście zysk na czasie byłby ujemny.
tak przy okazji, to obok google translatora mam też podpięty ten od microsoftu i raz jeden z nich jest lepszy, a raz drugi.
z tym, że, powtarzam, zwykle chodzi o sugestie i inspirację niż o korzystanie z takiego tłumaczenia. choć oczywiście zdarza się i tak, że translator trafia w punkt i wówczas użycie skrótu wklejającego gotowy tekst jest dużo szybsze niż jego wpisanie.
tyle w temacie pracy tłumaczeniowej. bo oczywiście istnieje też inny kontekst: jeśli trafiam na stronę chińską czy gruzińską - a nie znam tych języków za grosz - to pewnie, że korzystam, żeby się dowiedzieć o co chodzi. ale to zupełnie inne zastosowanie niż profesjonalne.
a na co zwracać uwagę? no cóż, jeśli chce się tłumaczyć zawodowo, to jednak trzeba znać język obcy i być pewnym swojej wiedzy. translator to tylko narzędzie wspomagające.