![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() Czytałem kilka wątków m. in. o polecanych, ciekawych, czy ważnych książkach i nikt tam nawet słowem nie wspomina jednego z najważniejszych pisarzy polskich jakim był/jest/powinien być Antoni Ferdynand Ossendowski (27.05.1878 - 3.01.1945).
Mimo, iż jego książki zostały zakazane, a po wojnie całkowicie znika nawet z polskich encyklopedii, w wielu miejscach kreatywni autorzy przemycali jego sylwetkę (podam przykład poniżej). Jak przykładowo jedna z postaci w komiksie Koziołek Matołek: ![]() Kod HTML:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdynand_Ossendowski Z powodu udziału w zamieszkach studenckich w 1899 r. musiał opuścić Rosję. Wyjechał do Paryża, gdzie studiował fizykę i chemię u prof. Marcellina Berthelota na Sorbonie. Tu także miał okazję poznać Marię Skłodowską-Curie" "Po powrocie do Rosji został docentem Uniwersytetu Technicznego w Tomsku. Nie pozostał jednak długo na uczelni, by poświęcić się karierze naukowej; jego pasją były podróże. W 1905 roku, po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej, został wysłany do Mandżurii, gdzie prowadził badania geologiczne w poszukiwaniu surowców niezbędnych dla armii" "Ossendowskiemu światową sławę przyniosła książka Zwierzęta, ludzie, bogowie (książkę wydano najpierw w języku angielskim pod tytułem âBeasts, Men and Godsâ), która na przełomie 1920 i 1921 r. ukazała się w Nowym Jorku, w 1922 r. w Londynie, a w 1923 r. w Warszawie. Osiągnęła ona rekordową liczbę dziewiętnastu tłumaczeń na języki obce. Ossendowski opisał w niej wspomnienia z ucieczki z Rosji ogarniętej chaosem rewolucji. Opis obejmuje ucieczkę z Krasnojarska opanowanego przez bolszewików, zimę w tajdze, przeprawę do Mongolii i pobyt w niej u boku barona Ungerna. Książka osiągnęła niezwykłą poczytność na całym świecie..." ..."Gdy chodzi o przekłady na języki obce, Ossendowski zajął wówczas drugie miejsce po Henryku Sienkiewiczu i do dziś nikomu nie udało się go w tej kategorii pobić..." "Ze względu na treść jego książki Lenin, fabularyzowanej biografii przywódcy rewolucji październikowej, niezwykle ostrej krytyki rewolucji i komunizmu, po zajęciu Polski przez Rosjan grób Ossendowskiego był pilnie poszukiwany. Po jego znalezieniu ekshumowano zwłoki, gdyż NKWD chciało się upewnić, czy osobisty wróg Lenina na pewno nie żyje.." "Po wojnie został skazany na zapomnienie, jego nazwisko umieszczono w âzapisie cenzorskimâ. Wszystkie jego utwory objęte cenzurą w 1951 roku podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek" Chmura nad Gangesem Noc â Władywostok 1905 W ludzkim pyle Cień ponurego Wschodu: za kulisami życia rosyjskiego â Warszawa 1923, Warszawa 1990 W ludzkiej i leśnej kniei â Warszawa 1923 Zwierzęta, ludzie, bogowie lub Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów. Konno przez Azję Centralną â Warszawa 1923, Poznań 1927, repr. Białystok 1991, âISBN 83-85183-04-3â. Cud bogini Kwan-Non: z życia Japonji â Poznań 1924 Najwyższy lot â "Książki ciekawe", Warszawa 1923; Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1929 (wydanie II), 1935 (wydanie III); reprint: Wydawnictwo LTW, Łomianki 2011, âISBN 978-83-7565-164-5â Nieznanym szlakiem: nowele â Poznań 1924,. Za Chińskim Murem â Warszawa 1924 Od szczytu do otchłani: wspomnienia i szkice â Warszawa 1925 Orlica â Bibl. Dzieł Wyborowych, Warszawa 1925; kolejne wydania: Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1928, 1929, 1930, 1932, Norymberga 1948; reprint: Iskry, Warszawa 1957 Po szerokim świecie â Warszawa 1925 Toreador w masce i inne opowieści â Poznań 1925 Zbuntowane i zwyciężone â Warszawa 1925 Czarny czarownik: relacja z wyprawy do Afryki â Warszawa 1926 Płomienna Północ â Wydawnictwo Polskie, Lwów 1926, 1927 Pod smaganiem samumu. Podróż po Afryce Północnej. Algierja i Tunisja â Wydawnictwo Polskie, Poznań 1926, Lwów 1927 Huragan â Warszawa 1927 Niewolnicy słońca: podróż przez zachodnią połać Afryki podzwrotnikowej w l. 1925/26 r. â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1927, 1928 Wśród Czarnych â Lwów 1927 Na skrzyżowaniu dróg: nowele i szkice â Tczew 1928 Pięć minut po północy â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1928 Pod polską banderą â Lwów 1928 Sokół pustyni â Poznań 1928 â na jej podstawie nakręcono film kinowy Głos pustyni (1932) Szkarłatny kwiat kamelii â Poznań 1928 Wańko z Lisowa â Lwów 1928 Życie i przygody małpki â Lwów 1928 Krwawy generał â Wydawnictwo Polskie (R. Wegner), Poznań 1929; reprint: Agencja Wydawnicza "BS", Warszawa 1990 Lisowczycy: powieść historyczna â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1929; reprint: Libra, Warszawa 1990 Męczeńska włóczęga â Wydawnictwo Polskie (R. Wegner), Poznań 1929; reprinty: "Słowo", Warszawa 1986, Agencja Wydawnicza "BS", Warszawa 1990 Przez kraj szatana â Wydawnictwo Polskie (R. Wegner), Poznań 1929; reprint: Agencja Wydawnicza "BS", Warszawa 1990 Lenin â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1930 (3 wydania), liczne tłumaczenia, reprinty: Wydawnictwo Alfa, 1990, âISBN 83-7001-354-6â, Wydawnictwo Maj, 1990, Wydawnictwo LTW 2011, âISBN 978-83-7565-132-4â Mali zwycięzcy: przygody dzieci w pustyni Szamo â Lwów 1930, Warszawa 1991, repr. Gdańsk [1991] Miljoner âYâ: powieść o dzielnym Murzynku-sierocie â Warszawa [ok. 1930] Nieznanym szlakiem â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1930 Czao-Ra â Warszawa 1931 Gasnące ognie: podróż po Palestynie, Syrji, Mezopotamji â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1931 Trębacz cesarski â Miejsce piastowe [1930] Zagończyk â Lwów 1931 Zwierzyniec â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1931 Okręty zbłąkane â Kraków 1932 Syn Beliry â Warszawa 1932, następne wydania pt. Tajemnica płonącego samolotu Daleka podróż boćka â Warszawa 1932 Narodziny Lalki â Warszawa 1932 Przygody Jurka w Afryce â Warszawa 1932 Słoń Birara â Kraków 1932, Warszawa 1958 i 1990, a także ok. 2006 jako szósty tom kolekcji âCała Polska Czyta Dzieciomâ Staś emigrant â Warszawa 1932 W krainie niedźwiedzi â Warszawa 1932 Afryka, kraj i ludzie â Warszawa 1934 Polesie â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, seria Cuda Polski, Poznań 1934 Pożółkły list â Warszawa 1934 Mocni ludzie â Lwów, Warszawa [1935], Wrocław, Warszawa [ok. 1946] Nauczycielka â Poznań 1935 Skarb Wysp Andamańskich â Warszawa 1935 Tajemnica płonącego samolotu â Warszawa 1935, pierwsze wydanie z 1932 jako Syn Beliry W polskiej dżungli â Warszawa 1935 Aldo â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Bajeczki niebajeczki â Częstochowa 1936 Czarnoskórka â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Dimbo â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Drobnoludki i inne dziwy â Częstochowa 1936 Grzmot â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Huculszczyzna: Gorgany i Czarnohora â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, seria Cuda Polski, Poznań 1936; reprint Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1990, âISBN 83-04036-39-8â Iskry spod młota â Poznań 1936 Kosmacz â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Kraczka â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Kruszenie kamienia â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Miś i Chocha â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Ogień wykrzesany â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Popielatka â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Puszcze polskie â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, seria Cuda Polski, Poznań 1936; Wydawnictwo Tern (Rybitwa) Book, Londyn 1953; reprint: Sejneńskie Towarzystwo Opieki Nad Zabytkami, 2008, âISBN 83-922743-4-2â Rudy zbój â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 Szympansiczka â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1936 W krainie niedźwiedzi â Warszawa, 1932 i wydania kolejne, 1935â1939 Młode wino â Warszawa 1937 Postrach gór â Warszawa 1937 Szanchaj â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1937 Biesy â Poznań 1938 Orły podkarpackie â Przemyśl 1938 Pierścień z krwawnikiem â Kraków 1938 Pod sztandarami Sobieskiego â Warszawa 1938 Zygzaki â Poznań 1938 Biały kapitan â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, Poznań 1939; reprint Oficyna Cracovia Kraków 1990 Cztery cuda Polski â Warszawa 1939 Karpaty i Podkarpacie â Wydawnictwo Polskie R. Wegnera, seria Cuda Polski, Poznań 1928, 1939; reprint Libra, âISBN 83-89183-30-7â Jasnooki łowca â Kraków 1946 Wacek i jego Pies â Poznań 1947 Dzieje burzliwego okresu (od szczytu do otchłani) â Wydawnictwo Polskie (R. Wegner), Poznań [ok. 1934] Cadyk ben Beroki â Białystok 1992, âISBN 83-85174-19-2â. "Ukazało się 77 książek pisarza, które wydano również w 150 przekładach na 20 języków. Przez pewien czas należał do piątki najbardziej poczytnych pisarzy na świecie, a jego książki porównywano z dziełami Kiplinga, Londona czy Maya. W latach międzywojennych łączny nakład książek âpolskiego Karola Mayaâ sięgnął 80 mln egzemplarzy" |
|
||||
|
||||
![]() Jest tego cała masa, dużo więcej, niż się początkowo spodziewałem. Wpływ języka polskiego (a dokładniej staropolskiego) jest oczywisty i bardzo duży. Ale i bardzo trudny do rozpoznania. A to dlaczego: zapożyczenia ze staropolskiego przechodziły do języków germańskich przez język niemiecki. W tym języku miały miejsce dwa przesunięcia spółgłoskowe, w związku z czym także zapożyczenia zmieniły ostatecznie formę i trudniej je rozpoznać (trzeba badać słownictwo ze zmienionymi nie tylko samogłoskami, ale i spółgłoskami). Takie zapożyczenia operując już w językach germańskich, zmieniły formy w poszczególnych językach germańskich, bo te ulegały kolejnym zmianom i oddalały się do siebie. Z tego powodu, często aby znaleźć zapożyczenia trzeba badać formy sprzed tysiąca lat, ale jest do zrobienia. Można porównać te formy w poszczególnych językach germańskich i przeanalizować formy w językach ościennych.
Rozpoznanie słów zapożyczonych z języków słowiańskich utrudniają przesunięcia spółgłoskowe w języku niemieckim (w języku niemieckim było ich więcej niż w innych językach germańskich). Kod HTML: [url]https://de.wikipedia.org/wiki/Lautverschiebung[/url] In der Geschichte der deutschen Sprache wird der Begriff âLautverschiebungâ in erster Linie für zwei ähnlich gelagerte Konsonantenverschiebungen benutzt, die vom Indogermanischen über das Germanische zum Deutschen geführt haben, die erste und die zweite Lautverschiebung. Przy czym niemieckie źródła nie są świadome (czy celowo???), że określenie 'indogermański' oznacza język staropolski: ląd -> Land gość -> Gast sala -> Saal klasa -> Klasse lampa -> Lampe słońce (staropol. since) -> Sonne, ang. sun mnie (staropol. mene, mienie) -> mein, meine mleko-> Milch (w takich przykładach nie widać zmian spółgłoskowych od razu i trzeba sprawdzić nazewnictwo w innych językach germańskich, aby przeanalizować przesunięcia spółgłoskowe, np. w niderlandzkim lub angielskim-> mają wcześniejszą formę, ale zapożyczenia przechodziły przez język niemiecki i w nim nastąpiła później zmiana utrudniająca rozpoznanie): mleko ->ang. milk -> Milch woda -> ang. water -> niem. Wasser wilk -> Wolf ogród -> ang. garden -> niem. Garten (grodzić, gród, ogrodzić, odgrodzić, itp.) dwa -> ang. two -> niem. zwei obu, oba, obydwaj, itd. w złożeniach 'oburącz' -> ang. both -> niem. beide ten sam, tego samego -> ang. the same, niem. denselben para -> niem. Paar lista (pochodzi od liść, listowie)-> Liste list -> Brief (ale: patrz brewiaż) - ang. np. briefing (ale: ang. letter od litera) książka -> niem. Buch, ang. book (od staropol. bukwa, dokładniej od bukw) nowy -> ang. new, niem. neu wiele -> viele, viel stać, stoję -> stehen, ich stehe; ang. stand grób -> Graben, ang. grave rów -> ang. row - niem. Reihe (w znaczeniu 'rząd, z rzędu', szereg) noc -> niem. Nacht, ang. night lubować (teraz 'lubić') -> niem. lieben, ang. love nos -> ang. nose, niem. Nase Zna ktoś kolejne przykłady zapożyczeń i słów bardzo podobnych w języku polskim i angielskim (ale nie chodzi o zapożyczenia z angielskiego tylko odwrotne)? Najczęstsze zmiany spółgłosek to: p/f, w/b, v/b, t/d. |
|
||||
|
||||
![]() A teraz zastanówmy się nie nad słowem junak, tylko pojęciem z mitologii słowiańskiej - Junak:
Kod HTML: [url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Mitologia_słowiańska[/url] Wtedy jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Podobnie przy: - Marzanna, - Dziewanna, - Kolęda, itd. Wówczas widać ewidentne wpływy, nie jestem pewien czy mitologii słowiańskiej, ale na pewno języka staropolskiego na języki germańskie (wszelkie pożyczki trafiały najpierw do języka niemieckiego (junak->Junge), a potem dalej: jung->young) oraz na inne języki ościenne: polski Junak-> litewski junakos (znaczy bohater); kurdyjski i perski. Junak występuje we wszystkich językach słowiańskich. W językach południowo-słowiańskich ma dodatkowe znaczenie z eposu bułgarskiego: "oznaczające wielkiego bohatera i mistrza, młodego odważnego mężczyznę, mającego nadludzką siłę i zdolności nadprzyrodzone[1][2]. Wśród junaków znajdują się m.in.: Biłczin junak[3], Eliasz[4], Królewicz Marko, Momcził junak, Lekë Dukagjini, Vukašin Mrnjavčević." Tak samo Dziewanna -> przedostała się do języka perskiego i kurdyjskiego: 'dżawan' to młodzieniec. Marzanna (Długosz podaje, że była to bogini polska, tak samo jak Dziewanna) Marzana, Marena, Morana, Morena, Mora, Śmierć, Śmiercicha, Śmiertka – słowiańska bogini symbolizująca zimę i śmierć, dziwnie pokrywa się z obchodzonym 21. marca przez Kurdów i Persów świętem Nouruz (oznacza nowy rok [dosł. nowy dzień], ciekawe są pisanki, stroje ludowe, muzyka, palenie ogniska, itd.) W zależności od języka również zapisywane jako Nevruz, Newroz, Navruz, Nowruz, Naurız, Nooruz, Novruz, Navrez. Kod HTML: [url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Nouruz[/url] Junak (bułg. Юнак)-> Junge młodzian, młodzik, młodzieniaszek, młodziak, młokos, gołowąs, kawaler; daw. junak |
|
||||
|
||||
![]() Cytat:
Badania naszych rodzimych językoznawców przed zaborami wskazywały na silny związek języka polskiego z perskim i sanskrytem. W trakcie zaborów i w czasie wojen dokumenty (jak np. kolekcje monet złotych i srebrnych np. z runami słowiańskimi) przepadły. Część językoznawców musiała przyjąć posady na uniwersytetach u zaborców (jak np. Pietraszewski w Berlinie, po napisaniu książki ją stracił...). Spora część naukowców i nauczycieli (lekarzy i prawników oczywiście też, nie wspominając o służbach mundurowych) została wymordowana. Podczas ostatniej wojny łapanki na uniwersytetach, czy celowa eksterminacja ze strony sowietów (nie zapominajmy, że napadli na nas wspólnie z premedytacją, wszystko było uzgodnione dużo wcześniej w najdrobniejszych szczegółach: np. z uzgodnieniem wspólnej granicy). Taka prawda, że obecnie nie mamy dobrze przygotowanych kadr i nie ma kto tego badać. Wykładowcy byli szkoleni na podstawie wersji zaborców, czy agresorów. Po pokonaniu komunizmu (po kolejnych 55 latach terroru: dla przykładu policjanci, żołnierze, sanitariusze, nauczyciele byli mordowani po powrocie do Polski po zakończeniu wojny przez polskie sądy! Ostatnie wyroki śmierci za obronę granic Polski we wrześniu 1939 r. np. za obronę polskiego Lwowa przed agresją sowiecką zapadały jeszcze w latach sześćdziesiątych!). Dlatego też tak duża część rodaków pozostała za granicą (nie tylko w Anglii, ale i Iranie, czy w Niemczech: dziadek Angeli Merkel z domu Kasner czyt. Kaźmierczak). W terminologii używanej w Niemczech, języki indo-europejskie są nazywane indo-germańskie. A jak się dokładnie wczytamy, to wychodzi, że ten człon 'germańskie' opisuje język staropolski/starosłowiański. Problem polega na tym, że języki irańskie są dużo prostsze od języka polskiego. Język polski ma bardzo zaawansowane struktury. W żaden sposób nie da się wytłumaczyć, że stworzyły go jakieś małpy na drzewach - obecne algorytmy komputerowe nie są w stanie go dobrze opisać! A staropolski był jeszcze bardziej skomplikowany, np. prawie wymarła liczba podwójna (oczyma/oczami, rękami/rękoma)! Ma najwięcej przypadków (7) ze znanych mi języków (poza Węgierskim i Fińskim, tam mają one inną funkcję i można je tworzyć w danej sytuacji). Więcej niż łacina! Jeśli się nad tym zastanowimy, to można dojść do przekonania, że mógł powstać przed łaciną. Nie ma innych przypadków, aby ktoś sobie utrudnił język tworząc nowe przypadki. One zazwyczaj ulegają redukcji (polski 7, niemiecki -4, niderlandzki-2 (jeden na wymarciu, formy celownika to archaizmy), szwedzki, norweski, angielki-1 wszystkie polskie przypadki są zastępowane użyciem przyimków, pozostaje tylko forma dopełniacza -s i kilka wyjątków po starych zredukowanych przypadkach, np. woman - women, child-children w liczbie mnogiej). W języku perskim jest tylko jeden rodzajnik do wszystkich rodzajów gramatycznych - al (identycznie jak w arabskim i kurdyjskim). Polski ma też 7 (identycznie jak przypadków): 3 w liczbie pojedynczej (ten, ta, to) i po 2 w liczbie mnogiej dla ożywionych i nieożywionych. Tak w liczbie mnogiej też mamy rodzaje: męskoosobowy i niemęskoosobowy (oni, one). Logika podpowiada, że ten język stanowi źródło, z którego jest co redukować. Mitologia słowiańska wykazuje zadziwiające podobieństwa z mitologią skandynawską. Obecnie nauczamy, że to język polski przyjmuje wszelkie zapożyczenia, nic nie dając od siebie w zamian. A warto przypomnieć, że oparł się próbom jego zniszczenia (123 lata bez państwa, zakaz używania j. polskiego karany śmiercią), rusyfikacji i germanizacji. Drugim takim niszczonym językiem jest język kurdyjski (obecnie tereny Syrii, Iraku, Iranu i Turcji). A języki polski i kurdyjski wykazują bardzo duże podobieństwa. Nawet polskie "O kurde"! One muszą sięgać tysiące lat wstecz. Tak samo jak perskie określenie na nasz kraj: Lahestan. To określenie jest na pewno starsze niż tysiąc lat. Zanim Polska przyjęła chrześcijaństwo, a Kurdowie i Persowe islam. Warto mieć przed oczami kilka przykładów indo-europejskich: 2. per. do - kurd. dedo - pol. dwa - niem. zwei - ang. two 4. per. czahar - kurd. czar - pol. cztery - niem. vier - ang. four 5. per. pańć - kurd. pańć - pol. pięć - niem. fünf - ang. five 6. per. szaś - kurd. szaś - pol. sześć - niem. sechs - ang. six 300. per. sesat - kurd. sesat - trzysta - niem. dreihundert - ang. three hundred nie tylko liczby: per. dżed - kurd. dżad - pol. dziadek - niem. Großvatter - ang. grandpa per. zauż - kurd. zouża - pol. żona - niem. Frau - ang. wife |
|
||||
|
||||
![]() Na dobrą sprawę, znając tylko polski i angielski, to jesteśmy w ślepym zaułku.
Od czego pochodzi 'wife'. Od czego 'woman'. I dlaczego na określenie kobiety jest używana cząsta 'man'? Old English wīf ‘woman’, of Germanic origin; related to Dutch wijf and German Weib. Oxford Languages Źródła brytyjskie wywodzą to od niemieckiego 'Weib'. Ale tu jest niezła zagadka, bo to określenie kobiety po niemiecku ma rodzajnik nijaki (!!!) - das Weib. Pisał już o tym nawet Mark Twain (np. The Awful German Language). Dla znających tylko angielski i polski to nadal ciemna magia i można im wmówić praktycznie wszystko. 99% studentów anglistyki uwierzy na słowo na germańskie pochodzenie (Germanic origin). Ale my idziemy dalej i przeszukamy niemieckie źródła. Bo nijaki rodzaj kobiety (!!) to już dziwne i może wskazywać na zapożyczenie. Weib n. ‘erwachsene weibliche Person, Ehefrau’, ahd. wīb (8. Jh.), mhd. wīp, asächs. mnd. wīf, mnl. nl. wijf, aengl. wīf, engl. wife (vgl. engl. woman, aus aengl. wīfmann, eigentlich ‘Weibsmensch’), anord. vīf, schwed. (nur noch dichterisch) viv. Die Herkunft ist ungeklärt. Dla nieznających niemieckiego, najważniejsze jest moje wytłuszczenie - pochodzenie nieznane. Podsumujmy, angielskie źródła wskazują, że źródłem żony, ale i kobiety jest niemieckie określenie (Weib -> wife). Niemieckie źródła nie wiedzą skąd Weib wzięły się w niemieckim. A już zupełnie nikt nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego kobieta (Weib) w niemieckim jest rodzaju nijakiego (!). Patrz np. Mark Twain. Nieco więcej informacji mamy w polskich źródłach: Kod HTML:
https://pl.wiktionary.org/wiki/Weib w języku niemieckim było początkowo nienacechowanym określeniem kobiety, jednak w związku z tym, że kobiety wyższego stanu nazywane były uprzejmymi słowami Frau i Dame, Weib stało się określeniem pospolitym, grubiańskim, odnoszącym się do niższej klasy" Niewiadomego pochodzenia Weib zmieniło znaczenie i zostało zapożyczone do innych języków germańskich, gdzie powszechnie występuje. Rozwiązanie mamy przy hasłach [niemiecki] Altweibersommer lub [szwajcarski] witwensommerli (alt – ‘stary’; Weib – ‘kobieta’; Witwe – ‘wdowa’; Sommer – ‘lato’). Czyli jak 'babie lato"? Popatrzmy: "Etymologia: Skąd pochodzi wyrażenie babie lato? Babie lato jest nie tylko szeroko rozpowszechnionym wyrażeniem w językach słowiańskich, ale również znajdujemy jego odpowiedniki w językach spoza rodzimej grupy języka polskiego. Np. w niemieckim obserwujemy Altweibersommer, w szwajcarskim witwensommerli (alt – ‘stary’; Weib – ‘kobieta’; Witwe – ‘wdowa’; Sommer – ‘lato’). Franciszek Sławski w Słowniku etymologicznym języka polskiego przytacza tezę Klugego (F. Kluge: Etymologisches Wörterbüch der deutschen Sprache. Wyd. 11. Berlin 1934), który semantycznych podstaw tego wyrażenia upatruje w porównywaniu okresu niemal letnich, ciepłych dni jesieni z późną miłością starszych kobiet. Por. uwagi etymologiczne na temat nazw pór roku oraz rzeczownika baba w dziale Etymologia." To jeszcze raz, nie kobiece lato, tylko "babie lato" baba -> Weib -> wife, a babski to po niem. weiblich? Faktycznie weiblich oznacza żeński. Czy to możliwe, że przeszło to odwrotnie: Weib->baba? Nie, bo mamy bardzo mocne umocowanie w językach wschodnich. Wife w angielskim (i Weib w niem.) są polskiego pochodzenia. A dlaczego nie perskiego, czy arabskiego. Bo to właśnie w polskim mamy babę na określenie kobiety, które robią sobie 'babski wieczór'. A po persku, kurdyjsku i arabsku oznacza mężczyznę! Patrz Ali baba (dosł. ojciej Ali), Abu Dabi, i powszechne określenie w jęz. wschodnich ojca: baba, ab [أب]. Wszystkie przejścia spółgłoskowe pasują w niemieckim: B->W. Na końcu znika jednak polska żeńska końcówka -a. I dlatego po niem. taki 'bab' = Weib przyjmuje rodzaj nijaki podczas asymilacji zapożyczenia. Polska końcówka -a jest za to widoczna w formie l. mn. Weiber [wym. wajba]. Warto się przyjrzeć innym określeniom członków rodziny i ich indoeuropejskiemu pochodzeniu (np. siostra, brat)! baba -> wife siostra-> sister brat -> brother matka->mother Czy ktoś uwierzy w indoeuropejskie pochodzenie? Może i tak, jeśli nie zna języków, albo znając tylko polski i angielski. Spójrzmy na np. siostrę: ang. nor. niderl. niem. pol. kurd. sorani pers. arab. sister- søster-zus/zuster-Schwester-siostra-xwişk-خوشک [wym. kuszka]-خواهر[wym.khuachar]- أخت [wym. ocht] I jak wiele razy wcześniej podobieństwo kończy się na językach germańskich, które zapożyczyły słowo, którego źródło jest w językach słowiańskich. Dalej koniec podobieństw. Nie ma zapożyczeń w angielskim z polskiego (lub staropolskiego)? Jest i to cała masa. PS. Niemieccy językoznawcy rekonstruowali słowa w języku praindoeurop., którego najprawdopodobniej nigdy nie było, a chodziło o wykazanie ich aryjskiego pochodzenia. Forma zrekonstruowana siostry to *su̯esor. W jaki sposób z tego rzekomego pierwowzoru wyłoniły się formy chwist, kuszka, khuachtar? Niech wyjaśnią! Nie da się! Tym bardziej, że te określenia są bardzo stare, a kultura perska liczy tysiące lat. Tam nie było żadnej fantastycznej ewolucji i formy są mocno usadowione w językach wschodnich, gdzie powinno być źródło, a go nie ma. Rekonstrukcje często są mocno nietrafione, a najczęściej wskazują na polskie źródło (tylko że ktoś nie znał polskiego): patrz na klda-kłoda. |
|
||||
|
||||
![]() Powyższy wątek, w miejscu, gdzie nastąpił rozłam na niemiecki i szwajcarski, wykazuje również, że 'widow' jest polskiego pochodzenia.
wdowa -> niem. Witwe -> niderl. weduwe -> ang. widow Polski pierwowzór rozpoczynający się na 'wd' jest nie do wymówienia. Dlatego w procesie asymilacji zapożyczenia w językach germańskich wstawiają tam samogłoskę: wit (to zupełnie nie jest niemiecki rdzeń), wed (tak samo mało niderlandzki), wid... A tu moje pytanie. Co sobie myśli student/absolwent anglistyki widząc takie podobieństwa: kot->cat krowa->cow wdowa->widow matka->mother siostra->sister woda->water mleko->milk zupa->soup słońce->sun wilk->wolf nie->no sześć->six dwa->two sok->sap [...] |
|
||||
|
||||
![]() Pora na kolejne słowo: bryt. plough, amer. plow
late Old English plōh, of Germanic origin; related to Dutch ploeg and German Pflug . The spelling plough became common in England in the 18th century; earlier (16th–17th centuries) the noun was normally spelled plough, the verb plow. - Oxford Languages Jak na razie mamy pochodzenie 'germańskie' wg. brytyjskich źródeł. Sprawdźmy, co to oznacza w najbardziej zaawansowanym języku germańskim, jakim jest j. niemiecki. Po niemiecku: der Pflug Herkunft: mittelhochdeutsch pfluoc, althochdeutsch phluog, belegt seit dem 8. Jahrhundert i tu jest przypis. Przypis podaje, że ta informacja jest zaczerpnięta z hasła Pflug w niemieckiej wiki. Lecimy tam. Tam można przeczytać, że pług był powszechnie stosowany przez wiele kultur. Jedną z najstarszych Starcevo (obecnie w Serbii). Kod HTML:
https://de.wikipedia.org/wiki/Pflug To wracam na angielską wiki: tu mamy [...] "both from Proto-Germanic *plōgaz, *plōguz (“plough”)" OK, tu już jest podana gwiazdka, czyli żadne udokumentowane formy, a ZREKONSTRUOWANE. Hipotetyczne, odtworzone według własnego uznania. Przypomnę tylko, że po niemiecku 'z' wymiawia się jak 'c'. To zrekonstruowana forma brzmi: pługac, a może pługać? To może polskie źródła: etymologia: prasł. plugъ z protogermańskiego plōgaz Tu mamy informację, że z prasłowiańskiego "pług", ale z protogermańskiego pługać/plugac (ale już bez gwiazdki) i czytelnik nie musi wiedzieć, że to jest niczym nie poświadczona odtworzona przez niemieckich językoznawców forma życzeniowa. Zerknijmy na sąsiednie języki: białoruski: (1.1) плуг m bułgarski: (1.1) плуг m czeski: (1.1) ruchadlo n, pluh m górnołużycki: (1.1) płuh m niemiecki: (1.1) Pflug m rosyjski: (1.1) плуг m rumuński: (1.1) plug, rariţă szwedzki: (1.1) plog w ukraiński: (1.1) плуг m wilamowski: (1.1) fług m, fłüg m To teraz pytanie, czy to niemiecki zapożyczył pług z prasłowiańskiego, czy wszystkie języki słowiańskie od zawsze mają zapożyczony Pflug z niemieckiego? To jest bardzo proste. We wszystkich formach jest ł (poza czeskim, niemieckim, szwedzkim i rumuńskim). Prawie wszystkie słowiańskie mają zachowaną bardziej rozbudowaną formę z ł. pług -> Pflug Polska forma jest dużo bardziej zaawansowana morfologicznie i ulega redukcji w niemieckim ł-l, którego niemiecki (ani żaden germański) nie zna. To dotyczy niemieckiego i szwedzkiego. W rumuńskim wydaje się, że pług został zapożyczony i do niego. Tu już się nie da wmówić, że rumuński przejął poprzez zapożyczenie Pflug, bo forma jest zredukowaną wersją słowiańskiego pług->plug. (Rumuński jest z rodziny języków romańskich). Stare źródła jasno podawały, że pług jest zapożyczeniem z polskiego do niemieckiego, a tam dalej rozeszło się po językach germańskich. Takie stare polskie źródło [wydana w momencie, gdy Polski nie ma na mapach, a język polski jest niszczony przez germanizację i rusyfikację] można posłuchać np. tu: Kod HTML:
https://www.youtube.com/watch?v=JTVfl9dyQWs Z kanału BezChaosowania Warto też poczytać, np. Juliusza Cezara... Dochodzimy już do tego, że słownictwo staropolskie było zapożyczane na zachód do języków germańskich, ale i na wschód, tu przykład rumuński, ale i do języków wschodnich: ang. cow <- niem. Kuh <- pol. krowa -> kurd. çêl lub çêlek [cielak] (!!!) białoruski: (1.1) карова bułgarski: (1.1) скот, крава ż chorwacki: (1.1) krava czeski: (1.1) kráva ż; (1.3) kráva ż macedoński: (1.1) крава ż rosyjski: (1.1) корова ż; serbski: (1.1) крава ż słowacki: (1.1) krava ż słoweński: (1.1) krava ż ukraiński: (1.1) корова ż Powyżej podaję formy na krowę w językach słowiańskich i to mogło przejść tylko z polskiego (lub staropolskiego) do języka kurdyjskiego (kurmandżi). To nie wszystko baran po kurdyjsku to baran! Mysz to myszk. Ciekawe nieprawdaż? Powyższa książka (można posłuchać) podaje, że także w szwedzkim mamy zapożyczenia z języka polskiego (np. ett torg) - rynek, targ. Dodam tylko, że polski jest najbardziej zaawansowanym nawet z języków słowiańskich. I wygląda na to, że dochodziło do zapożyczeń z niego w każdą stronę, na północ (Szwecja), zachód, wschód i południe. |
|
||||
|
||||
![]() Hello? A tym razem, o co chodzi?
Brytyjskie i amerykańskie 'hello' ma bardzo wiele znaczeń. Jako wykrzyknik cześć. W rozmowie telefonicznej 'halo'. Może też znaczyć w powitaniu 'dzień dobry'. Mogę się też do kogoś zwrócić bezpośrednio jako 'proszę pana', czy "proszę pani'. Jakie jest pochodzenie tego słowa? According to the Oxford English Dictionary, hello is an alteration of hallo, hollo, which came from Old High German "halâ, holâ, emphatic imperative of halôn, holôn to fetch, used especially in hailing a ferryman". It also connects the development of hello to the influence of an earlier form, holla, whose origin is in the French holà (roughly, 'whoa there!', from French là 'there'). As in addition to hello, halloo, hallo, hollo, hullo and (rarely) hillo also exist as variants or related words, the word can be spelt using any of all five vowels. Nie będę wnikał, dlaczego cała etymologia języka angielskiego jest wywodzona z języka niemieckiego. Ale mamy kilka ciekawych informacji. Halo w rozmowie telefonicznej może faktycznie pochodzić z francuskiego (holà - kto tam). Ale pozostałe znaczenia na powitanie i eksklamacje? Poszukajmy dalej. "hallo, holla Interjektion Ausruf, Zuruf, um Aufmerksamkeit zu erregen, auch Ausdruck freudiger Überraschung. Mhd. holā, frühnhd. holla (um 1500) und hallo (15. Jh.) ist der mit der schallverstärkenden Partikel ā bzw. ō gebildete Imperativ Sing. zu ahd. halōn bzw. holōn, mhd. hol(e)n (s. ↗holen) als Ruf an den Fährmann. Hallo n. ‘lautes Rufen, freudige Aufregung’ (18. Jh.)." Lekko nas to ukierunkowuje. Dla nieznających niemieckiego. Streszczam najważniejsze informacje: zawołanie, aby zwrócić na siebie czyjąś uwagę, ale też wyrażenie przyjemnego zaskoczenia. Nie ma długiej historii, używane też przez przewoźników promowych w XVIII w. To teraz już trafiamy w sedno. Bo tu są dwie możliwości. Jedną z nich jest hiszpańskie 'hola'. Drugą z nich polskie 'hola'. Zacznijmy od hiszpańskiego. Hola po hiszpańsku pokrywa te znaczenia. Oznacza właśnie 'cześć' na powitanie i może być używane do przywołania czyjejś uwagi i zawołania. Tylko... Etymologia jest bardzo dobrze znana i udokumentowana, a pochodzi od określenia Boga: np. na Boga. Tylko tyle, że podobnie jak tysiące innych zapożyczeń w hiszpańskim pochodzi z języka arabskiego! Patrz oryginał: [arab. والله → na Boga!]. Już jesteśmy w dziwnym punkcie, bo hiszpańskie 'hola' jest arabskiego pochodzenia, ale niemieckie 'Hallo' i angielskie 'hello', które w 100% pokrywają się z nim znaczeniem, są już germańskiego pochodzenia? W tym momencie warto powiedzieć: "Hola, hola, panowie i panie". Warto ponownie przypomnieć, w jakim okresie powstawały prace niemieckich językoznawców - język niemiecki (ogólnie germański) był 'nadludzki', a pozostałe języki 'podludzkie' poza językami irańskimi (aryjskimi). Były ukierunkowane badania, aby wykazać pokrewieństwo języka niemieckiego z perskim i zdyskredytować pozostałe języki, a w szczególności słowiańskie. Jedyne dozwolone badania pozwalały na wykazywanie germanizmów w języku polskim. Oczywiście nic odwrotnego. Ale nie było przy tym żadnej gwiazdki, ani odnośnika, że te germanizmy trafiały do polskiego pod groźbą i przymusem w ramach przymusowej germanizacji. Do naszego kraju byli wysyłani językoznawcy, którzy mieli wykazać niższość polskiego względem niemieckiego. A polscy profesorowie, którzy wykazywali coś zupełnie innego zwalniani z pracy na uniwersytecie w Berlinie (np. Pietraszewski) i prześladowani. I tu jeszcze raz: "Hola, hola, panowie i panie". Panowanie niskiego pana, który chciał zawładnąć cały świat i na kilka lat prawie się to udało, dawno się skończyło, ale nauka pozostała? Dwukrotnie użyłem 'hola'. Jaka jest etymologia tego zwrotu, który wyraża wezwanie do zaniechania czynności? A jaka arabskiego Lah, czy z rodzajnikiem określonym Al Lah? Źródła arabskie i właśnie perskie wskazują na polskie pochodzenie Lacha. Do tej pory Polska i Polacy to Lahestan i Lahestani [po persku od prawej do lewej لهستان ]. Ciekawe prawda? Kod HTML:
https://fa.wikipedia.org/wiki/%D9%84%D9%87%D8%B3%D8%AA%D8%A7%D9%86 |
|
||||
|
||||
![]() Cytat:
|