[chinook]

ja również polecam Memrise. Dobry system powtórek, naprawdę pomocny program.

[apazurkiewicz]

Na studiach używialiśmy Memrise i w ciągu trzech lat przerobiliśmy ok. 3 tys słów/fraz. Jako narzędzie do nauki, to bardzo skuteczne.

[adutka96]

Używałam Memrise dosłownie przez kilka dni - później mi się znudziło. Nie jest jakieś porywające, wolałam zdecydowanie Quizlet do słówek i Duolingo do wymowy.

[sidereal]

Używam do nauki niemieckiego i jak dla początkujących jest to idealna strona.

[madzik97]

Polecam również aplikację Quizlet, osobiście częściej używam właśnie tej aplikacji. Bardziej przypadła mi do gustu.

[Yuri]

Korzystałam z aplikacji Memrise przy nauce japońskiego i byłam bardzo zadowolona. Ta aplikacja bardzo angażuje użytkownika, nauka odbywa się w sposób aktywny, tak więc wszystko szybko wchodzi do głowy, a dzięki generowanym automatycznie powtórkom jest szansa, że nabyta wiedza z nami zostanie. Podejrzewam, że z nauką angielskiego z tą aplikację może być podobnie

[emarv]

Aplikacji do nauki angielskiego jest mnóstwo. Apki doskonale nadają się do utrwalania słówek i ich najważniejsza zaletą jest to, że telefon masz wszędzie: w szkole, pracy, łóżku i w WC :-) Z aplikacji próbowałem kilku: DuoLingo, Wordbit, Memrise i innych. Żadna do końca mnie nie satysfakcjonowała. Najbardziej brakowało mi wprowadzanie własnych słów do nauki po lekcji - ściśle związanych z tym czego się akurat uczę. Aktualnie korzystam z apki WordsBucket - [url]https://wordsbucket.com/[/url] . Zdecydowanie polecam. Oprócz tego YouTube. Jest wiele pomocnych kanałów gdzie nauczysz się gramatyki.

[Root4Tut]

Duolingo strasznie kosi za najmniejsze pierdoly i to mnie bardzo denerwowało, aż w końcu zdemotywował. Strasznie dużo jest tam powtórek i miałam wrażenie, że nie robię postępów. Memrise chyba zależy od kursu. Nawet w obrębie tego samego języka kursy są różnorodne, niektóre bardziej wcągające, inne słabsze.

[bfree]

Największą zaletą Memrise i Duolingo jest nauka dwóch języków równocześnie, o czym prawie nikt nie napomknął (może poza nauką japońskiego, o ile językiem wyjściowym nie był polski). Memrise służy do zminimalizowania ilości powtórek wymaganych do wprowadzenia słownictwa do pamięci długoterminowej (standardowo od 7 do 17 razy uczymy się danego słowa i zapominamy). Atutem Memrise są różnorodne kursy - możemy uczyć się norweskiego po angielsku, czy szwedzkiego po arabsku. Jako pojedyncza aplikacja pomaga (i to bardzo) w nauce słownictwa dwóch języków obcych (jeśli wychodzimy z języka polskiego to nie uzyskujemy zamierzonych korzyści). Identycznie jest z Duolingo. Też służy do nauki dwóch języków obcych jednocześnie, albo określę to dokładniej - do nauki języka obcego przy wykorzystaniu innego języka obcego. I tak możemy uczyć się angielskiego po czesku lub rosyjsku ćwicząc umiejętności w dwóch językach obcych. Wychodząc z języka polskiego prawie nic nie osiągamy... Ale ucząc się angielskiego po niemiecku, czy niderlandzkiego po angielsku już tak i to bardzo dużo. Najlepsze efekty daje połączenie tych aplikacji i przerobienie na Memrise kursów ze słownictwem z Duoligo. Na Memrise uczymy się i powtarzamy słownictwo, a na Duolingo ćwiczymy tłumaczenie całych zdań. Nikt wcześniej nie zwrócił uwagi, że obie aplikacje różnią się (i to bardzo) w zależności od urządzenia końcowego. Zupełnie inaczej wygląda wersja na komputer (dużo więcej zdań do tłumaczenia, co szczególnie ważne w pracy tłumacza), a inaczej wersja na telefonie (więcej zadań z wymową). Ode mnie, warto uczyć się na komputerze, a szybkie powtórki robić na telefonie.

[adrianm2]

Z Duolingo korzystałem przez około dwa lata, ale ta aplikacja poza przyjaznym interfejsem wg mnie mało ma niestety do zaoferowania. Albo inaczej: gdy głównie uczy się z innych źródeł, to jest przydatne do prostego ćwiczenia np w komunikacji miejskiej, ale wiele osób (w tym ja) na początkowym etapie nauki języka łudziło się, że przy korzystaniu wyłącznie z Duolingo da się faktycznie dobrze nauczyć podstaw języka. Memrise to dla mnie główne narzędzie do uczenia się słownictwa na studia, jest w tym bardzo przydatne. Również samo w sobie jest niewystarczające, bo nie uczy gramatyki, ale przynajmniej słówka (w moim przypadku) dużo łatwiej i mocniej wchodzą w głowę.