[PatrycjaW]

Ja miałam styczność. Na studiach przez 2 semestry pojawił się japoński jako przedmiot dodatkowy. Jednak chętnych było bardzo dużo (grupa ponad 20 osób), więc kontakt z nauczycielką był mały. Przy tak trudnym i odmiennym języku wydaje mi się, że dobry nauczyciel i dużo kontaktu to podstawa. Niestety, po raz pierwszy w życiu zrezygnowałam z nauki. Ale kiedyś do japońskiego wrócę .

[duerer]

Jak w każdym języku duża ilość kontaktu z nim ułatwia sprawę. Na szczęście japońskiego jest w sieci mnóstwo (seriale, anime, muzyka), więc można bez problemu zacząć się uczyć na własną rękę i sprawdzić jak się z tym czujemy. Poza pismem japoński jest bardzo łatwy do opanowania.

[Romusen]

Zamieszczony przez duerer

Poza pismem japoński jest bardzo łatwy do opanowania.

[citation needed]

Nie no, żartuję, ale jak widzę takie posty na forum to robię się trochę zazdrosna . Mój japoński jest całkiem niezły, ale przez pierwsze 2-3 lata nauki w życiu bym nie powiedziała, że jest to język łatwy do opanowania. Na tym etapie, na którym jestem, nauka to przyjemność, ale kiedyś było ciężko.

[gwiednypyl]

Ja również posługuje się biegle i polecam wszystkim. Tak jak niektórzy już pisali - naprawdę nie jest trudny. Nie ma odmiany, formy są bardzo regularne i są tylko dwa czasy: teraźniejszo-przyszły i przeszły. Pismo też nie jest straszne, ale wymaga dość sporego zaangażowania się i regularnego ćwiczenia. Bo sama wiem po sobie, że szybko się zapomina znaki, których się nie używa.

[Nefte]

Osobiście miałem przyjemność nauki japońskiego przez 3 lata na uczelni. Język naprawdę wspaniały, jak już wcześniej było to wspomniane gramatycznie nie jest zbyt wymagający, lecz pismo wymaga naprawdę sporej dedykacji i sumienności w nauce, zwłaszcza, że czasami podobieństwo niektórych znaków przy braku praktyki sprawia, że mieszają się one ze sobą. Jednakże, satysfakcja z nauki tego języka jest ogromna, a wymowa moim zdaniem dodaje mu czaru. Jedynym poważniejszym problemem dla mnie było keigo i kenjougo i jakiej formy używać w zależności od relacji społecznej z rozmówcą. Gorąco jednak polecam naukę japońskiego, satysfakcja z pokonania takiego wyzwania i znajomość tak pięknie brzmiącego języka są nagrodą samą w sobie .

[paulinagorska]

Mam pytanie do osób znających japoński biegle. Czy uczyliście się sami czy chodziliście na jakieś kursy? Na pewno da się w opanować język w jakimś stopniu samodzielnie, ale czy na dalszym etapie nauki konieczna jest pomoc dobrego nauczyciela?

[gwiednypyl]

Zamieszczony przez paulinagorska

Mam pytanie do osób znających japoński biegle. Czy uczyliście się sami czy chodziliście na jakieś kursy? Na pewno da się w opanować język w jakimś stopniu samodzielnie, ale czy na dalszym etapie nauki konieczna jest pomoc dobrego nauczyciela?

Ja polecam na początek parę lekcji z korepetytorem. Bo bardzo łatwo nabrać złych nawyków w wymowie. Sama uczyłam się na japonistyce i wiele osób uczyło się na własną rękę zanim poszli na studia i przez długi czas nie mówili naturalnie tylko przekręcali wymowę. Dlatego warto mieć chociaż jedną lub dwie lekcje z lektorem.

[Lashike]

Ja zapisałam się do Empik School u mnie w mieście na kurs japońskiego. Chodziłam 2 lata, nasza grupa miała w czasach swej świetności ledwo 4 członków, ale byliśmy bardzo sumienni i praktycznie jesteśmy na poziomie N4 po 3h zegarowych tygodniowo japońskiego. Oprócz typowej nauki, czasem graliśmy w gry i robiliśmy sushi na Wigilię, a na koniec roku szkolnego zjedliśmy sobę <3 Bardzo dobrze wspominam te zajęcia, zwłaszcza, że nasza nauczycielka nie jest z wykształcenia japonistką, a ... polonistką.... Mieszkała 7 lat w Japonii, więc jest obyta.

Teraz na studiach mam 1,5 h zegarowej japońskiego i nie jestem tak zadowolona jak z kursu. Też się bawimy, ale skoro tylko 3 osoby na 20 chcą się uczyć... to nie może dobrze iść...

[sisianastasi]

Mam japoński na uczelni jako obowiązkowy, nie mam za dużo czasu, który mogłabym mu poświęcić, ale w sumie, to nawet mi się podoba .

[MatKas]

Uważam, że nie ma potrzeby zapisywać się na żadne kursy, szczególnie płatne - dużo więcej można zrobić intensywnie pracując samemu. Natomiast gdybym miał możliwość zapisać się na lekcje japońskiego na uczelni, na pewno bym się na to zdecydował, bo nigdy nie zaszkodzi urozmaicić sobie naukę w ten sposób; ważne, żeby robić coś codziennie z językiem, również poza zajęciami.

Wydaje mi się, że do uzyskania poprawnej wymowy żaden kurs też nie jest potrzebny, bo w internecie jest pełno materiałów, ale lekcje z native speakerem - jeśli ktoś ma możliwość się na takie zapisać - na pewno byłyby bardzo cenne.