![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|||||
|
|||||
![]() mnie się podoba zarówno taki czysty, brytyjski akcent, jak i Cockney.. po filmie 'Hooligans' byłam nim zachwycona! Nawet chciałam się go uczyć, ale jak doczytałam jego pochodzenie.. to stwierdziłam, że lepiej nie.
co do mockney, o tym nie słyszałam- ale z ciekawości będę musiała sprawdzić, co to za akcent ![]() |
|
||||
|
||||
![]() Ja zdecydowanie bardziej wole RP od akcentow typu Cockney. Te drugie sa dla mnie jakies takie dziwne i niezrozumiale. Ja najbardziej bym chciala umiec mowic takim pieknym Queens English w tym najbardziej starodawnym wydaniu..ahhh...
|
|
||||
|
||||
![]() Hm, myślę, że dla nie-Anglików nabywanie akcentu odmiennego od tego tradycyjnego nie ma większego sensu (o ile nie obracamy się w społeczności posługującej się Cockney/mockney właśnie- wtedy akwizycja takiego akcentu jest uzasadniona). Wydaje mi się, że dla nas- nie-native speakerów najlepiej jest się ładnie wyuczyć RP- dalej jest on symbolem dobrego pochodzenia i wykształcenia.
|
|
||||
|
||||
![]() Również myślę, że dobrze opanowane RP faktycznie jest wystarczające dla nie-nativów. Pytanie tylko o które RP chodzi, bo też nie każdy chce brzmieć w stylu posh. Mnie się marzy takie modern/neutral RP jako standard w nauczaniu i mówieniu. Nie Mockney, Estuary czy inne dziwne twory, ale takie bardziej naturalne RP dostosowane do współczesnych czasów i możliwości dla każdego. Nie ten staroświecki a'la Królowa którym nawet jej wnuki już się nie posługują, bo faktycznie dzisiaj brzmi to dość sztucznie i wiąże się z przywiązaniem do danej klasy.
Dzisiaj w szkołach czy na kursach powinno się uczyć takiej bardziej współczesnej wersji niż wymowy z dworu. Nie oszukujmy się, ale nikt nie oszuka innych, że jest z arystokracji. |