![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() "Pojemność" pamięci, czas przetwarzania informacji oraz ich przekazu dalej to wątki związane z osobą tłumacza ustnego, które nadawałyby się do zbadania możliwości ludzkiego umysłu. I tu wielki ukłon dla wszystkich tłumaczy ustnych. Ja mam jednak wrażenie, że są oni zbyt zespoleni z ludzmi, których wypowiedzi tłumaczą. W związku z tym właśnie zapytam, czy tłumacz ustny, zdaniem Państwa, powinien zaznaczać jakoś swoją odrębność, czy też tłumaczyć wypowiedz jota w jotę? Czy tłumacz w takim charakterze powinien tłumaczyć wypowiedz nazywając właściwego nadawcę (typu: "Pan X powiedział") i zastosować mowę zależną lub niezależną, czy stosować 1 osobę jak mówca? Mam na myśli oficjalne sytuacje, w których tłumacz jest "obecny ciałem".
|
|
||||
|
||||
![]() Istotną i wymaganą cechą każdego tłumacza ustnego jest zdolność natychmiastowego przekładu zasłyszanej wypowiedzi. Umiejętność ta jest szczególnie ważna, gdy mamy do czynienia z tzw. tłumaczeniami symultanicznymi, w których wypowiedzi tłumaczone są w czasie rzeczywistym. Ponadto tłumacz ustny musi odznaczać się bardzo dobrą dykcją, którą stale powinien rozwijać przełamując stopniowo własne błędy. Słuchający odbiorcy nie powinni być narażeni na możliwość pojawienia się w ich świadomości dysonansu poznawczego związanego z problemami interpretacyjnymi danego przekładu. Pewną trudnością pracy w ww. paradygmacie wydaje się także fakt, iż tłumacz musi niejednokrotnie zapamiętywać długie, często niegramatycznie zbudowane wypowiedzi, co wymaga posiadania tzw. pamięci krótkotrwałej lub krótkoterminowej, która pozwala na płynne poruszanie się w świeżo utworzonych zasobach informacyjnych oraz tworzenia na tej podstawie bieżącej korekty błędów formalnych tłumaczonej osoby. Tłumacz nie możne pozwolić sobie na ironie sali związana z dosłownym przekładem błędnych stylistycznie fraz. Niebagatelna predyspozycja wydaje się być zatem erudycja oraz elokwencja pozwalające na swobodne tworzenie zdań i biegle wykorzystywanie posiadanych zasobów wiedzy. Ponadto tłumacz zajmujący się tą szczególną odmianą przekładu winien posiadać zdolność rozumienia i tłumaczenia skrótów myślowych, tutaj zaś fundamentalnym walorem wydaje się być znajomość osoby tłumaczonej, gdyż bez tej wiedzy mogą pojawić się pewne faux pas. Stosowanie mowy zależnej lub nie zależy od kontekstu sytuacyjnego danego wydarzenia oraz konkretnej tłumaczonej wypowiedzi, którą należy przybliżyć zgromadzonemu audytorium w taki sposób, by jak napisał kiedyś J.Slowacki " ....... język giętki/Powiedział wszystko, co pomyśli głowa".
Ostatnio edytowane przez angellka12 : 06-09-2014 o 10:59. |
|
|||||
|
|||||
![]() Nie jestem ekspertem w dziedzinie tłumaczeń ustnych, ale wydaje mi się, że tak jak w przypadku tłumaczeń pisemnych, tłumacz ustny powinien być w miarę możliwości "niewidzialny." Tłumaczenie tekstu dokładnie tak, jak wypowiedział go autor jest raczej niemożliwe dlatego normalne wydaje mi się streszczanie i przekazywanie głównej myśli mówcy, ale niekoniecznie każdego słowa, którego użył. Myślę też, że tłumacz kabinowy nie ma po prostu czasu na to żeby każdą swoją wypowiedź (czy tylko niektóre) zaczynać od "Pan X mówi..." Słuchacze są chyba na tyle rozgarnięci żeby wiedzieć, że mówca jest tłumaczony.
|
|
|||||
|
|||||
![]() Zgadzam się z przedmówcą. tłumaczenie słowo w słowo może doprowadzić do pewnych nieporozumień, co więcej, jak zauważył darius, nie można tłumaczyć dosłownie zdań z błędami. Myślę że rolą tłumacza jest w tym momencie dostarczenie logicznie spójnej i poprawnej gramatycznie wypowiedzi, co do zaznaczania odrębności tłumacza to moim zdaniem nie powinna ona iść za daleko, czyli do momentu kiedy kreatywność ponosi tłumacza
i dodaje coś od siebie. Wprowadzanie mowy zależnej? Wydaje mi się że to zależy od okoliczności, np. nie wyobrażam sobie robienia tego w trakcie wykładu, ale w trakcie spotkania (nawet biznesowego) mowa zależna nie razi. Ostatnio edytowane przez angellka12 : 06-09-2014 o 11:00. |
|
||||
|
||||
![]() Myślę, że tłumacz ustny powinien poprawiać błędy i używać swojego zasobu słów do wyrażania sensu wypowiedzi. Często tak jest, że wypowiedź tłumacza jest dużo łagodniejsza od oryginału, bo tłumacz ograniczony czasem mówi pierwsze słowo, które przychodzi mu do głowy i nie ma czasu na wyszukiwanie słowa, które jest np. tak samo zabarwione emocjonalnie, należy do rejestru czy jest jeszcze inaczej nacechowane.
|
|
||||
|
||||
![]() Należy zgodzić się z wyrażoną już tutaj opinią, iż tłumacz ustny spełnia jedynie role narzędzia, pewnego rodzaju medium poprzez które wypowiada się bohater spotkania czy tez konferencji. Rola zatem tłumacza jest przekazywanie myśli oraz słów tłumaczonej osoby, pozostając jednocześnie cały czas w tle rozgrywających się wypadków.
Ostatnio edytowane przez angellka12 : 06-09-2014 o 11:02. |
|
||||
|
||||
![]() Dokładnie, rola tłumacza jest ściśle określona a ramy jego zadania jasno zakreślone.Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby tłumacz ingerował w treść lub uprawiał "kreatywne tłumaczenie". Tłumacz musi schować swoje poglądy, przemyślenia do kieszeni. Pytanie jednak czy zawsze?Jak uważacie?
__________________
agalesz |
|
|||||
|
|||||
![]() Wydaje mi się, że zawsze. Nawet jeśli nie podoba mu się czyjś sposób wyrażania myśli czy też nie zgadza się z wypowiedzią osoby, którą tłumaczy...nie musi. Pracodawca nie płaci za to żeby się zgadzał tylko żeby tłumaczył
![]() Ostatnio edytowane przez Agattaw : 03-29-2017 o 03:37. |
|
|||||
|
|||||
![]() Nie wiem czy można mówić o poprawianiu stylu osoby wypowiadającej się przez tłumacza. Mówca ma swój tekst zazwyczaj przygotowany wcześniej i w wielu przypadkach także dopieszczony. Tłumacz albo nie będzie miał czego poprawiać albo nie będzie miał na to czasu. Musimy pamiętać, że wszystko dzieje się "na żywo" a czas jest raczej wrogiem niż sprzymierzeńcem...
|
|
||||
|
||||
![]() Odnosząc się do pierwszej wypowiedzi uważam, że tłumaczenie powinno się odbywać 'słowo w słowo'. Tzn w taki sposób żeby oddać cały sens tłumaczonej wypowiedzi. Co do formalności wypowiedzi i tego jak tłumacz powinien adresować daną wypowiedź to wydaje mi się, że powinno to być zgodne z zasadami panującymi w danym kraju, tj. w Polsce oczywiście będziemy się zwracać do kogoś per pan pani.
Ostatnio edytowane przez Agattaw : 03-29-2017 o 03:37. |