![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
||||
|
||||
![]() Witam,
zastanawia mnie kwestia tłumaczenia wulgaryzmów. Wiadome jest, że tłumacz powinien szukać ekwiwalentów o podobnym stopniu ekspresyjnym i stylistycznym, ale co zrobić jeśli dana ekwiwalencja nie może być osiągnięta, gdyż często 'swear words' typowe dla języka oryginału mogą nie mieć odpowiedników w języku docelowym? |
|
|||||
|
|||||
![]() Witam, chciałabym zadać pytanie odnośnie tłumaczenia wulgaryzmów. Jak wiadomo, pojawia się ich wiele w literaturze i filmie, jakie jest Wasze zdanie odnośnie tego problemu? Czy uważacie, ze powinno się je tłumaczyć dosłownie, czy też nieco neutralizować takie wyrażenia? Moim zdaniem tłumacz pownien zachować charakter utworu literackiego/filmu i tłumaczyć wszystko tak, jak było w zamierzeniu autora.
|
|
|||||
|
|||||
![]() Oczywiście, że tłumaczyć, nic nie ruszać! Jeśli u Tarantino co minutę słychać motherfucker, to ja nie chcę dostawać w to miejsce gnojka ;D
|
|
||||
|
||||
![]() Ważne jest chyba również w jakiej formie zrobiony jest przekład. Przekleństwo mówione razi mniej niż pisane, dlatego też wydaje mi się, że w przypadku napisów do filmu można by zaakceptować redukcję ilości wulgaryzmów. Tym bardziej, że jeśli chodzi o napisy, to wymogi techniczne narzucają redukcję słów w ogólności.
|
|
||||
|
||||
![]() Ja również jestem przeciwna ugrzecznianiu czegokolwiek. Dla mnie jest to zbyt duża ingerencja w przekaz autorski. Zresztą jak ogląda się filmy i widzi/słyszy co się tam z wulgaryzmami czasami dzieje, to człowiekowi aż chce się płakać. Nensha chyba trafiła z Tarantino w sedno. No bo ja Was proszę, przy tego typu filmach gdzie rzuca się za przeproszeniem mięsem na prawo i lewo tłumaczenie dosłowne wulgaryzmów jest potrzebne. Jeśli komuś tego typu konwencja nie pasuje, po prostu nie obejrzy. Wydaje mi się, że w Polsce generalnie tabu językowe się dość rozluźniło w ostatnich czasach i unikanie wulgaryzmów, żeby nie zgorszyć publiki jest nieco na wyrost.
Tulipe, mnie chyba przekleństwo mówione jednak razi bardziej niż pisane tutaj więc się nie zgodzę ![]() |
|
|||||
|
|||||
![]() autor, który użył wulgaruzmu wprowadza go aby przekazać czytelnikowi swój zamysł/wizje w konkretny sposób, zatem nie należy nic ugrzeczniać, aby nie zmieniać zamysłu autora. NIe mniej interpretacja wulgaryzmów może być dowolna , szczególnie w odniesieniu do słów pochodnych od najbardziej powszechnego: F*ck, jako że nabierają one prawidłowego znaczenia w kontekście... zatem tutaj dowolność jest większa, ale ugrzecznianiu mówimy NIE
![]() ![]() |
|
||||
|
||||
![]() Często spotyka się w literaturze wulgaryzmy i tłumacz zastanawia się czy oddać je z taką samą mocą czy trochę złagodzić
![]() Ostatnio edytowane przez cailleach : 07-14-2014 o 15:17. Powód: brak znaków diakrytycznych |
|
|||||
|
|||||
![]() Dlaczego mamy coś zmieniać. Funkcja ekspresywna języka polega na wyrażaniu poprzez wypowiedź, emocji i stanów wewnętrznych osoby. Jeśli pisarz miał na celu wzmocnienie tekstu wulgaryzmami powinniśmy oddać jego emocje w ten sam sposób.
|
|
||||
|
||||
![]() Jednak istnieją też teksty gdzie nie wypada używać wulgaryzmów, a te same cisną się pod pióro.
Ostatnio edytowane przez cailleach : 07-14-2014 o 15:21. Powód: brak znaków diakrytycznych |
|
||||
|
||||
![]() Tylko jeżeli sam autor użył słowa powszechnie uważanego za wulgaryzm to dlaczego to zmieniać? Zwykle wulgaryzm dodany jest żeby coś podkreślić więc usuwając go zmienia się nacechowanie/ wydźwięk. Inna sprawa, że np w tekście/ filmie angielskim/ amerykańskim zwykle pojawia się jedno słowo a w naszym języku jest cały wachlarz "opcji"...
|