No i wypada też wspomnieć, że w wielu przypadkach wymowa zapożyczonych słów jest bliższa brytyjskiej niż amerykańskiej. Polecam posłuchać choćby piosenkę No Life Queen, gdzie ,,brytyjską" fonetyką aż kipi. Jest dość mało słów których wymowa byłaby zapożyczona z Ameryki.
W przypadku rozróżnienia na r/l, to moim zdaniem nie ma się co przejmować. Trzeba do tego nieco wyczucia i osłuchania z językiem. Byłbym skłonny zaryzykować mówiąc, że to ich mieszanie jest nawet urocze.
